Nadszedł czas na atak czwartej linii obrony.Go, aby straty były minimalne należało dokładnie zaplanować.Na razie niebywałe szczęście dopisywało, ale teraz może zmienić.Mimo, iż to najprostsza do pokonania linia, zawsze może się coś stać.Po pierwsze, zbombardować zamek.Trebuszty są potężne, ale mało celne.A zamek jest jeden i mały(jak na zamek).Dlatego, wysunięto jedynie katapulty, arkbalisty oraz balisty.Groty balist nie podpalono greckim ogniem, gdyż do płonącego zamku trudno się wedrzeć..Nagle rozpoczął się ostrzał.Zamek ledwo to przeżył.Trzy z jego czterech wież zawaliło się, a mury były w wielu miejscach podziurawione.Wtedy do boju ruszyła ciężka piechota.Żołnierze wdzierali się przez dziury w muru.Piechociarze pikami oraz dwuręcznymi mieczami jakoś przedarli się przez mur z obrońców.Z początku było ich koło 70, ale po bombardowaniu prawdopodobnie zginęło z 20.Po zabezpieczeniu wejścia spokojnie mogła wejść lekka piechota oraz kawaleria(oczywiście zsiadli z koni na czas walki w zamku).Za niedługo nasze wojska przejęły zamek, za razem przedzierając się przez granicę, i przebrnąwszy przez najtrudniejszą część wędrówki.Nasze wojska straciły w zamku jedynie 18 żołnierzy, najprawdopodobniej ciężkiej piechoty.Armia miała 511 osób.Jak wcześniej było napisane Ciemion stosuję strategię żółwia, to znaczy, iż stawia dużo wojska na granicach, a mało w środku.W obliczu tak wielkiej armii każde miejsce przez które ona podróżowała natychmiast się poddawało.Marsz w kierunku stolicy trwał.Tymczasem w Terabith było spokojnie.Wynegocjowaliśmy sojusz z Jasinem, oraz trakt handlowy z Czarnikiem choć poważnie zostanie to ogłoszone później.Gdy wojska dotarły już pod stolicę Ciemiona kolonizacja zachodnich pustkowi zakończyła się.Lecz wróćmy do mniej spokojnych miejsc.Wojska docierały pod stolicę.Wysłanych zostało 25 zwiadowców(jeźdzcców na najszybszych koniach jedynie ze sztyletem) sporządzić plan stolicy.Wróciło 10.Zostało ustalone parę celów do ostrzelania:daną część murów, oraz dwa posterunki przeszkadzające w drodze do ,,ratusza".Miasta broniło koło 120 żołnierzy, armia posiadała 494 wojskowych.Machiny oblężnicze zniszczyły wymienione wyżej obiekty.Ale zanim wojska zdążyły ruszyć na oblężenie, niespodziewanie wróg zaatakował wojskami ze stolicy.Żołnierze, nieprzygotowani do ataku na nich byli nieco zaskoczeni.Lecz na szczęście byli uzbrojeni, bo mieli atakować.Kawalerzyści szybko pobiegli po swe konie, a tymczasem piechota wciągnęła wroga w walkę.Dokładnie jej opisać nie mogę, lecz była wyjątkowo krwawa.Po 5 godzinach walki przeciwnik uległ.Niestety, straty były spore, to znaczy 79 osób.Armia posiadała już jedynie 415 żołnierzy.Po wtargnięciu do miasta znaleziono jeszcze około 15 żołnierzy, którzy jednak od razu się poddali.W ,,ratuszu" znaleziono króla Ciemionu którego wzięto jako zakładnika.Wojska opóściły miasto, a machiny oblężnicze zniszczyły resztę posterunków w mieście.następnie pozostawiono w dawnej stolicy Ciemionu 185 żołnierzy.Całe państwo po tym się poddało, nie licząc okolic głównego miasta portowego, i samego miasta.Jakaż była radość całej szlachty i Terabithańczyków.Terabith posiadało na razie tylko 7 statków, lecz z przejętych terenów Ciemionu zabrano znalezione 3 fregaty(2 angielskie i 1 hiszpańską) oraz 2 galeony.W mieście portowym dawnego Ciemionu znajdowało się 13 statków wojennych.Mimo przewagi liczebnej wroga, nasze wojska zwyciężyły.Nie wiadomo jak, gdyż wszelkie notowania bitwy zostały zatopione, zniszczone, lub zaginęły.Podobno jeden z notesów znajduję się we wraku spoczywającym w okolicy portu tegoż miasta...I to wszystko.Następnie jedynie następowały jedynie mniej ważne rzeczy, i została założona ta strona.Kolejne części powstają na twych oczach...Przepowiem jedynie, iż za niedługo możesz chwycić za swą broń i zmierzyć się w boju z wojownikami Zontaru.